×
вул. Henryka Sienkiewicza 78A
25-501 Kielce
tel/fax:
NIP:
9591912972
REGON:
260423101
02.03.2014
Польський вірш для українців

Gdy do murów klajstrem świeżym przylepiać zaczną obwieszczenia... Коли до мурів клейстером свіжим приліплювати почнуть повідомлення...

Zawsze aktualny wiersz Juliana Tuwima pt. Do prostego człowieka (До простої людини) - tym razem dla naszych przyjaciół Ukraińców.

Gdy do murów klajstrem świeżym

przylepiać zaczną obwieszczenia,

gdy do ludności, do żołnierzy

na alarm czarny druk uderzy

i byle drab, i byle szczeniak

w odwieczne kłamstwo ich uwierzy,

że trzeba iść i z armat walić,

mordować, grabić, truć i palić

gdy zaczną na tysiączną modłę

ojczyznę szarpać deklinacją

i łudzić kolorowym godłem,

i judzić historyczną racją

o piędzi, chwale i rubieży

o ojcach, dziadach i sztandarach

o bohaterach i ofiarach

o bohaterach i ofiarach

Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin

pobłogosławić twój karabin,

bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,

że za ojczyznę bić się trzeba

Kiedy rozścierwi się, rozchami

wrzask liter z pierwszych stron dzienników

a stado dzikich bab kwiatami

obrzucać zacznie żołnierzyków

O przyjacielu nieuczony

mój bliźni z tej czy innej ziemi

wiedz, że na trwogę biją w dzwony

króle z panami brzuchatemi

Wiedz, że to bujda, granda zwykła,

gdy ci wołają "broń na ramię"

że im gdzieś nafta z ziemi sikła

i obrodziła dolarami

że coś im w bankach nie sztymuje,

że gdzieś zwęszyli kasy pełne

lub upatrzyły tłuste szuje

cło jakieś grubsze na bawełnę

Rżnij karabinem w bruk ulicy

Twoja jest krew, a ich jest nafta

I od stolicy do stolicy

Zawołaj, broniąc swej krwawicy

"Bujać to my, panowie szlachta!"

"Bujać to my, panowie szlachta!"

"Bujać to my, panowie szlachta!"

"Bujać to my, panowie szlachta!"

O przyjacielu nieuczony

mój bliźni z tej czy innej ziemi

wiedz, że na trwogę biją w dzwony

króle z panami brzuchatemi

Wiedz, że to bujda, granda zwykła,

gdy ci wołają "broń na ramię"

że im gdzieś nafta z ziemi sikła

i obrodziła dolarami

że coś im w bankach nie sztymuje,

że gdzieś zwęszyli kasy pełne

lub upatrzyły tłuste szuje

cło jakieś grubsze na bawełnę

Rżnij karabinem w bruk ulicy

Twoja jest krew, a ich jest nafta

I od stolicy do stolicy

Zawołaj, broniąc swej krwawicy

"Bujać to my, panowie szlachta!"

"Bujać to my, panowie szlachta!"

"Bujać to my, panowie szlachta!"

"Bujać to my, panowie szlachta!"

Коли до мурів клейстером свіжим

приліплювати почнуть повідомлення

коли до населення, до солдатів

тривогою чорний друк вдарить

і кожен лайдак, і кожне щеня

в одвічну їх брехню повірить,

що треба йти й з гармат валити,

вбивати, грабувати, труїти й палити

коли почнуть на велелюдну молитву

вітчизну тягнути вигуками

і заманювати кольоровим гербом

і під’юджувати історичним сенсом

про п’яді, вихваляння й рубежі

про батьків, дідів і прапори

про героїв і жертв

про героїв і жертв

коли вийде єпископ, пастор, рабин

поблагословити твій карабін,

бо йому сам Бог шепнув з неба,

що за батьківщину битись треба

Коли розстервиться, розхамиться

вереск літер с перших сторінок газет

а стадо диких баб квітами

обкидати почне солдатиків

о, невчений друже

мій ближній з тієї чи іншої землі

знай, що в набат б’ють дзвони

королі з пузатими панами

Знай, що це дурниця, звичайна бійка

коли ті волають «на плече!»

що їм десь нафта з землі пирснула

і вродила доларами

що щось їм в банках не пасує

що десь запахло грошищами

або огорнули жирні шиї

якимсь митом жирнішим на бавовну

Вдар карабіном в брук вулиці

Твоя – кров, а їхня – нафта

І від столиці до столиці

Заволай, боронячи своєї праці

«Брехати – не нам, панове шляхта»

«Брехати – не нам, панове шляхта»

«Брехати – не нам, панове шляхта»

«Брехати – не нам, панове шляхта»

О друже невчений

мій ближній з тієї чи іншої землі

знай, що в набат б’ють дзвони

королі з пузатими панами

Знай, що це дурниця, звичайна бійка

коли ті волають «на плече!»

що їм десь нафта з землі пирснула

і вродила доларами

що щось їм в банках не пасує

що десь запахло грошищами

або огорнули жирні шиї

якимсь митом жирнішим на бавовну

Вдар карабіном в брук вулиці

Твоя – кров, а їхня – нафта

І від столиці до столиці

Заволай, боронячи своєї праці

«Брехати – не нам, панове шляхта»

«Брехати – не нам, панове шляхта»

«Брехати – не нам, панове шляхта»

«Брехати – не нам, панове шляхта»

  Wolne tłumaczenie: Włodek Dubiniewicz (Chmielnicki) - dzięki!!!

Польський вірш для українців