W przededniu wizyty w Polsce prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, polskie organizacje pozarządowe wyrażają solidarność z demokratycznymi aspiracjami obywateli Ukrainy i apelują o większe zaangażowanie polskiego rządu, prywatnych instytucji i obywateli w obliczu wyzwań, z jakimi mierzą się dziś nasi sąsiedzi.
Ukraińcy wychodząc przez rokiem na kijowski Majdan pokazali, że chcą żyć w wolnym i demokratycznym kraju. W państwie, które jest częścią Europy i respektuje jej wartości. Zapłacili za to ogromną cenę. Teraz starają się zmieniać swój kraj, mimo aneksji Krymu i wojny na wschodzie Ukrainy oraz tragicznego stanu państwa i gospodarki, do którego doprowadziły rządy poprzedniego prezydenta, a także zaniedbania i zaniechania wcześniejszych ekip.
Polska od lat wspiera Ukrainę wierząc, że niepodległość, stabilność i dobrobyt ukraińskiego państwa są naszym żywotnym interesem. Pod tym przekonaniem podpisywały się wszystkie polskie rządy od 1989 roku. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza zbudowano sieć współpracy między polskimi i ukraińskimi miastami, instytucjami i społeczeństwami oraz zwykłymi ludźmi z obu krajów. Szczególną rolę w budowaniu tych relacji odgrywali zawsze przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego. Stworzony został państwowy i pozarządowy system wsparcia tych relacji. Jednak, w obliczu ogromu wyzwań, bezprecedensowego zagrożenia ze strony Rosji, przed którymi stoi społeczeństwo ukraińskie, nasze dotychczasowe zaangażowanie jest wysoce niewystarczające.
Polska musi udzielić Ukrainie większego wsparcia w postaci wiedzy eksperckiej, wymiany doświadczeń, ale też środków finansowych potrzebnych do naprawy państwa i sposobu jego zarządzania, zreformowania gospodarki oraz zbliżenia tego kraju, zgodnie z wolą jego obywateli, do Unii Europejskiej. Dużą rolę do odegrania mają tu polskie organizacje pozarządowe, think tanki i niezależne instytucje eksperckie.
Polacy pokazali swą solidarność z Ukraińcami podczas wydarzeń na Majdanie, organizując akcje i kampanie poparcia dla demonstrujących, ofiarnie wspierając rannych oraz ich rodziny, przyjmując ukraińską młodzież na polskie uczelnie. Dziś polskie organizacje pozarządowe starają się nieść pomoc rzeszom uchodźców z Krymu i obszarów ogarniętych walkami. Prowadzą zbiórki publiczne, wysyłają odzież, żywność, leki.
To jednak za mało. Z powodu konfliktu prawie 800 tysięcy obywateli Ukrainy musiało opuścić swoje domy. Z taką ilością osób przesiedlonych nie poradzi sobie sam żaden rząd, tego obciążenia nie udźwignie nawet najlepiej zorganizowane i zamożne społeczeństwo. Państwo polskie powinno zdecydowanie zareagować i przeznaczyć realne środki na pomoc humanitarną dla ofiar konfliktu. Już dziś, zanim nadciągnie zima.